Menu

czwartek, 27 września 2012

Wiosenny wiatr.

paring: OnTae (Onew x Taemin - SHINee)
rodzaj: one shot
gatunek: fluff, smut



Siedziałem sobie w parku. Wiosenny powiew falował moje włosy.  Wiosna w Seulu jest piękna i urodziwa. Park ogarnęły wspaniałe kwiaty, a drzewa pokryły już dojrzale zielone liście. Śpiew ptaków dodawał otuchy i optymistyczne myślenie.
- Pięknie tu, prawda? - tuż obok mnie stanął chłopak delikatnej postury. Miał podobnie ścięte włosy jak ja, ale ciemniejsze. Nie mogłem zobaczyć jego oczu, bo miał okulary przeciwsłoneczne. Na sobie miał czarne rurki, białe adidasy i dżinsową koszulę. Wyglądał świetnie i gustownie. 

- T-tak. Masz rację. - jednym wdechem wypowiedziałem 3 słowa. Odruchowo się odsunąłem, by mógł usiąść. I o dziwo tak zrobił.
- Jak masz na imię? - ni stąd, ni zowąd zapytał się mnie.
- Jinki, ale mówią na mnie Onew. - podałem mu rękę, a on odwdzięczył gest. Jego dłoń, a raczej skóra była bardzo delikatna jak u pianisty.

- A ja mam Taemin. - delikatnie się uśmiechnął na znak przyjaźni. Gdyby sytuacja na to pozwoliła to bym zemdlał, ale siłą woli podtrzymałem się. Mimo, że był to lekki uśmieszek, a tak mnie powalił. Dopóki "banan" nie znikał z jego twarzy to mój wzrok tak samo.  - Co tu robisz w parku, Jinki? - byle czym się jaram. W sposób w jaki wypowiedział moje imię, to zrobiło mi się gorąco.
- A siedzę sobie. Cieszę się wiosną.
- Lubisz tą porę roku?

- Tak, ale bardziej lubię jesień, wtedy kolory są ciepłe i ma to klimat. - krótko wyjaśniłem. - A ty?
- Ja tak samo! - wykrzyczał z radości - Mało kto lubi te same pory roku co ja. Cieszę się. - nosz kurrr.... i oblałem się rumieńcem.
- A ile masz lat? - byłem ciekaw.
- 19. A ty? - no, to za bardzo zawyżyłem jego wiek bo myślałem, że ma tyle co ja.

- 22. - kiedy spojrzałem na niego, to jego twarz wyglądała na zszokowaną. - Co?
- Myślałem, że masz 25 co najmniej. - drygnąłem głową do tyłu z myślą 
"To ja tak staro wyglądam?!"
- Dzięki. - z krzywym uśmiechem odpowiedziałem.
- Wybacz. - wstał, rozglądał się przez chwilę po czym zwrócił się do mnie. - Może pójdziemy na kawę? Ja stawiam - i po raz kolejny mnie zaskoczył. Jednak ucieszyłem się, że chcę ze mną gdzieś pójść.

- Chętnie - uśmiechnąłem się lekko. Poszliśmy do jednej z kawiarń. Nie pamiętam nazwy, ale była przyjemna dla oczu. Znaczy nie pamiętam, tylko zobaczyłem różowo-niebiesko-biały napis i to kątem oka widziałem, bo wzrok był zwrócony na młodego. Usiedliśmy w kącie lokalu. Kelnerka dała na karty menu i czytałem co jest tu dobrego.
- Weź tą. Jest pyszna. - położył palec na stronie gdzie były kawy.
- Skoro tak mówisz. - posłuchałem się i do jedzenia wziąłem sobie ciasto tiramisu. Zamówiliśmy i po jakiś 10 minutach dostaliśmy to co chcieliśmy. Jest osobą przesłodką. Nadal nie mogłem się napatrzeć na niego a jego czekoladowe oczy przykuwały moją uwagę. Kiedyś sobie wmawiałem, że jestem hetero, ale z czasem się przekonałem, że bardziej atrakcyjną płcią jest właśnie "brzydka" płeć. Taemin był osobą idealną jak dla mnie i bardzo pociągającą. Czuję się jak pedofil w smyku (XD)  ale młody nie był dzieckiem, ale młodszym ode mnie jednak. Atmosfera była przyjemna, kiedy wyszliśmy zabrał jeszcze raz mnie do parku, na tą samą ławkę. Kiedy usiadłem to on nachylił się nade mną. Serce waliło jak młot, nie wiedziałem gdzie patrzeć. Był zbyt blisko...mnie! W momencie kiedy skierowałem wzrok na niego nagle poczułem jego usta na moich. Był to krótki, czuły i delikatny całus. Taemin lekko się uśmiechnął do mnie.
- Idziemy do mnie? - zrobiłem się cały czerwony nie wiedziałem co powiedzieć. 

"Idziemy do mnie? Jeszcze się pytasz?!"
Bez słowa złapał mnie za nadgarstek i ruszyliśmy do niego. Tylko przekroczyliśmy próg jego mieszkania i zamknął drzwi od razu rzucił się na mnie. Tym razem pocałunek był bardzo namiętny. Moje ciało płonęło. Nie mogłem uwierzyć w to, że dałem się tak omotać tak młodemu chłopakowi. Po chwili ja zdominowałem pocałunek i wylądowaliśmy na kanapie. Chłopak usiadł mi na kolanach, znaczy ja tak go usadziłem, żeby było wygodnie (taa, wygodnie, pewnie.xd). Po grze wstępnej przeszliśmy do konkretów. Ja byłem troszkę kiepski w tych sprawach, ale nie najgorszy jednak Minnie był lepszy od mojej osoby. Lizał mnie jak jakąś słodycz po ciele. Czułem dreszcze kiedy dotykał mnie językiem. Ciągle zadawałem sobie pytania "Dopiero go poznałem, dlaczego chcę odbyć z nim stosunek? Czemu ja na to pozwalam?". Pewnie jak tylko skończymy to sobie pójdzie i nigdy go nie spotkam. Szybki numerek z nieznajomym. Jedynie co o mnie wiedział to: imię, wiek i ulubiona pora roku i nic po za tym. I tak rozmyślając nie zauważyłem kiedy on się dobrał do moich spodni. Głośno jęknąłem z podniecenia i rozkoszy, którą mi dawał. Jego usta obejmowały cały mój penis. W momencie kiedy wziął całego i przytrzymał nie mogłem wytrzymać. Jęczałem. Całe te piękne uczucie rozlewało się po całym ciele. Złapałem go za włosy, a Taemin przyspieszył. Nie wytrzymywałem już, dłonie mocno ścisnąłem. Byłem już u kresu wytrzymałości. Zaskoczyła mnie postawa młodego, że zamiast wyciągnąć moją męskość z ust to przytrzymał i nasienie wpłynęło prosto do jego buzi.
- C-c-c-czemu nie wyjąłeś? - nie wiem jak opisać moją mimikę, miałem mieszane uczucia. On nic nie odpowiadając, uśmiechnął się. Zawstydziłem się trochę sytuacją. Jeszcze na dodatek dołączył pocałunek z jego strony. Żeby to było mało, prawa ręka była na moim członku i poruszał synchronicznie góra-dół. Jęki nie mogły się wydostać, bo były tłumione. Nie chciałem mu pozwolić na więcej, więc chciałem, żebym to ja teraz przejął stery (co kuwa?.xd).
Położyłem go na kanapie, ściągnąłem z niego dolną garderobę. Nie widziałem, żeby się sprzeciwiał, tylko ciągle się uśmiechał. Po rozluźnieniu jego pośladków i ud. Szykowałem się do wsunięcia mojego penisa do jego odbytu. Chciałem to zrobić delikatnie.
- Jinki. - zatrzymał mnie.
- Tak?
- Nie bądź taki delikatny, chcę żeby było namiętnie i pikantnie. - na te ostatnie słowa bardzo zrobiło mi się gorąco. Moje serce, aż płonęło. Usłuchałem i zrobiłem tak jak chciał. Jednak zachowałem tą delikatność w nie widocznym stopniu. Chwilę ja tylko poruszałem się, później synchronizowaliśmy się. Ciała szły w trybie systematycznym. Było cudownie. Pokój ociekał, przepełnioną nas erotyką. Jęki wypełniały każdy kąt pomieszczenia. Obydwoje doszliśmy w tym samym czasie i cała sperma - jego i moja - wylądowała na jego ciele. Nie chciałem na niego upaść, więc usiadłem obok. Taemin złapał oddech i usiadł na kolanach, dając pocałunek w policzek. To było jeszcze inne uczucie. Czułem się jak w siódmym niebie. Poczułem przyjemny wiaterek, który przychodził przez otwarte okno, co dawało przyjemne uczucie.
- Jinki. - spojrzał na mnie słodkimi oczami, które też były wypełnioną miłością.
- Hmm?
- Kocham cię...

7 komentarzy:

  1. Z jednej strony było to nie najgorsze, ale z drugiej... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że dwóch gejów, którzy spotkali się w parku poszli ze sobą od razu do łóżku. Jednakże, nie jest, aż tak źle~

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ktoś już zauważył, mało realistyczne.
    I w sumie, dla mnie, niektóre zdania brzmią dość dziwnie... np.: '
    - C-c-c-czemu nie wyjąłeś?', 'Szykowałem się do wsunięcia mojego penisa do jego odbytu.' ... Mnie takie zdania zwyczajnie rażą ; - ;
    I to 'Kocham cię' na końcu. Poznali się w parku, poszli na kawe, uprawiali sex, a potem nagle miłość? ; - ; TAK TO CHYBA NIE DZIAŁA o:
    Ale generalnie ładnie napisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa zgadzam się z Tobą, ale to stare i to był mój pierwszy one shot i w dodatku nic nie było poprawiane ^^"

      Co do tego, że nagle miłość, cóż można zinterpretować tak, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. c:

      Inne będą o niebo lepsze (chyba.XD)

      Usuń
  3. Czepiacie się... mi się podobało. Realistyczne. Przepraszam skąd macie doświadczenie o relacjach gejów? Skoro hetero idą na całość na pierwszym spotkaniu to geje nie mogą??? Piękne opiwiadanie i fantastyczne. Te pierwsze notki są według mnie najlepsze bo początki wielkiej weny z głowy pełnej ponyslow!!! Pozdrawiam i zapraszam na naszego bloga. :)
    Syśka/Levi

    OdpowiedzUsuń